Wystawa grafiki Judyty Kasprzyk – 10 września - 4 października 2014 Salonik Artystyczny KBP /ul. Wojska Polskiego 41/


Judyta Kasprzyk, dwudziestoczteroletnia  mieszkanka Komborni, urodzona w 1990 roku. Absolwentka Liceum Plastycznego im. Tadeusza Brzozowskiego w Krośnie. W roku 2010 z wyróżnieniem obroniła dyplom w pracowni wyrobów unikatowych,  uzyskując tym samym tytuł plastyka. Dyplom Licencjata Wydziału Sztuki Uniwersytetu Rzeszowskiego, na kierunku Grafika, uzyskała w 2013 roku. Obecnie kontynuuje studia drugiego stopnia na Wydziale Sztuki Uniwersytetu Rzeszowskiego, w Pracowni Grafiki Warsztatowej prof. Krzysztofa Skórczewskiego oraz Pracowni Projektowej II prof. UR Wiesława Grzegorczyka.

Zajmuje się tworzeniem identyfikacji wizualnych, plakatów, folderów, a także  druków okolicznościowych. Maluje pejzaże, martwe natury oraz portrety. Zafascynowana projektowaniem graficznym, grafiką warsztatową, ilustracją, malarstwem oraz rękodziełem. Swoją zawodową przyszłość chciałaby połączyć z grafiką projektową, związać się z reklamą, bądź rynkiem wydawniczym. Ponadto brała udział w kilkunastu wystawach zbiorowych i indywidualnych.

 

P r z e d m i o t y  c o d z i e n n o ś c i

Cykl grafik zatytułowany: Przedmioty codzienności, wykonanych w technice druku wypukłego, składający się z dwunastu prac o wymiarach 50 x 50 cm.

Poszukując inspiracji, czy motywu, który mogłabym wykorzystać i przenieść na matrycę linoleum stwierdziłam, dlaczego by nie zobrazować rzeczy najzwyklejszych, które towarzyszą nam na co dzień. Wnętrz, w których przebywamy, przedmiotów, których używamy. Obiektów, które przecież także graficznie mają ciekawe formy, kształty,  struktury, będąc tym samym interesującymi w swej prostocie. W ten sposób, w pewnym momencie tworzenia artystycznej pracy z grafiki warsztatowej, moim głównym celem stało się połączyć je w zwarty cykl rysowany dłutem.

Niniejszy dyplom inspirowany tytułową codziennością, to wnikliwa obserwacja wnętrz, rejestracja wyglądów przedmiotów oraz analiza poszczególnych elementów, które w pewnym momencie zadecydowały o tematyce moich grafik. Linoryty, jako kompozycje oscylujące wokół rzeczy najprostszych, a może jednocześnie najpiękniejszych, przedstawiają zwykłe, codzienne historie. Będąc wyrazem moich indywidualnych odczuć estetycznych, ukazują typową martwą naturę, jednakże przekształconą poprzez pryzmat mojej emocjonalności.

Przedmioty codzienności, to dwanaście prac o tytułach: Przy biurku, Kulinarnie, Herbata, W przedpokoju, Rozmowa, Poranna kawa, Na regale, Bibeloty, Po burzy, Garderoba, W spiżarni oraz Przy lustrze. Kwadratowe kompozycje, zbudowałam na postawie własnych szkiców z prostych form geometrycznych oraz kontrastu bieli i czerni. Wybierając odpowiedni format, i na tyle mały, aby oddać charakter niedużych przedmiotów i kadrowanych pomieszczeń, uznałam za optymalny wymiar 50 x 50 cm.

Tworząc linoryty starałam się w odmienny dla mnie sposób podejść do tematu martwej natury, stąd w końcowej fazie widoczna jest silna geometryzacja płaszczyzn w obrębie tła. Otwarte, dość statyczne kompozycje, w których to prostokąty, kwadraty, koła oraz pozostałe elementy tworzą poszczególne plany charakteryzuje oszczędność i zarazem konkretność formy. Wybrane motywy poddałam przekształceniom w taki sposób, aby zobrazowaną w nich potoczną rzeczywistość opatrzyć w niebanalność układów. Tym samym regularność czarnych pasów skontrastowałam ze swobodą linii falistych, przypadkowość przeciwstawiłam rytmice. Linie i kształty wzajemnie się przenikają, dopełniają. Obiekty dzięki uproszczeniom zyskują nowy, ściśle graficzny wymiar. Każda z prac nosi ślady silnego zestawiania czarnej, mocnej formy z czystą bielą tła. Zdecydowanie oraz mocny kontur w pewien sposób ją dopracowują.

Poprzez obserwację przedmiotu, będącą początkiem długiej drogi poszukiwań kolejnych motywów, przeniesioną na matrycę, dążyłam do syntezy i spójności układów. Selekcjonując miejsca, kadrując formy, chciałam uzyskać pewne odejście od typowego odtwarzania rzeczywistości. Tworzenie stało się dla mnie w tym momencie notowaniem zwyczajnej codzienności. Minimalizm środków i pewna konsekwencja w budowaniu kompozycji zaowocowały, jak sądzę, ciekawym efektem graficznym.

Informator do wystawy