Andrzej Niziołek, ur. w 1963 r. – jest emerytowanym nauczycielem, mieszka w Rymanowie. Jego przygoda z malowaniem zaczęła się przed kilku laty, po zakończeniu pracy zawodowej. Akwarela jest dla niego wyzwaniem, któremu stara się sprostać. To pasja, która daje mu wiele satysfakcji.
Artysta zawsze chciał zatrzymać klimat wyjątkowych miejsc i chwil, dlatego tematem jego prac są m.in. pejzaże beskidzkie. Najbardziej jednak lubi malować drewniane cerkwie, zachwyca go ich piękno i historia.
Na wystawie w Saloniku Artystycznym Krośnieńskiej Biblioteki Publicznej zaprezentowane m.in. akwarele z cyklu „Cerkwie południowo-wschodniej Polski”.
Bliżej nieba, w drewno zaklęte
Nie po raz pierwszy Salonik Artystyczny Krośnieńskiej Biblioteki Publicznej jest miejscem debiutu. Andrzej Niziołek nie prezentował dotychczas swych prac szerokiej publiczności. Zapewne dlatego, że maluje od niedawna, a świadomość, jak wielki opór techniki musi jeszcze pokonać i jak wiele tajemnic warsztatu jeszcze odkryć - również nie pośpieszała do zaprezentowania wcale niemałego już dorobku.
Andrzej Niziołek nie uczył się malarstwa, nie stara się też naśladować mistrzów. Samodzielnie poszukuje środków artystycznego wyrazu dla podziwu, jaki budzą w nim zabytki drewnianej architektury sakralnej, a szczególnie cerkwie.
Oglądał je często podczas wędrówek szlakami turystycznymi Nowosądecczyzny, Beskidu Niskiego i Bieszczad. Cerkwie w Dobrej, Uluczu, Czerteżu, Piątkowej, Chmielu, Turzańsku, Kotaniu, Świątkowej, które malował, wyznaczają etapy szlaku architektury drewnianej w woj. podkarpackim.
Ich przedstawienia w pracach A. Niziołka są autentyczne, a to znaczy, że ich widok przedstawiał dla autora wartości, do których trzeba było uczciwie się odnieść i utrwalić. Utrwalić z niezwykłą dla akwareli - tą techniką posługuje się Andrzej Niziołek - dbałością o precyzyjne oddanie szczegółów. Nie jest to łatwe, obraz powstaje z pigmentów rozcieńczonych wodą, na porowatym papierze, który szybko je wchłania i wysycha. Barwa i faktura stosowanego papieru także mają wpływ na ostateczny wygląd obrazu - rozcieńczone barwniki nigdy nie kryją ich całkowicie. Akwarela nie znosi ponadto poprawek i retuszy. Dlatego akwarele Andrzeja Niziołka powstają w pracowni na podstawie fotografii lub szkiców wykonanych z natury.
A efekt? Na wystawie zamieszczono ponad dwadzieścia wizerunków cerkwi. Znawcy i miłośnicy tej architektury bez trudu rozpoznają zarówno te namalowane pastelowymi barwami, jak i te w odcieniach sepii, nie bez powodu nawiązujących do starych fotografii. Trwają - tam i tu - mocniej osadzone w burzliwych dziejach tych ziem niż korzenie otaczających je drzew wrośnięte w grunt, z całą symboliczną wymową kształtów architektonicznych brył, konstrukcji dachów i kopuł...
S. Wójtowicz