Leon J. Chrapko (ur. 1937 r. w Zagórzu) w artystycznym pejzażu Bieszczad zaistniał w 1964 roku. Wkrótce jego obrazy poznały i inne środowiska w kraju, wystawiał je także poza granicami Polski. Prace artysty znajdują się w kolekcjach: austriackich, niemieckich, kanadyjskich, w Australii i Francji. Obok malarstwa i rzeźby zajmuje się także literaturą, jako poeta i prozaik w jednej osobie.
Jest autorem zbiorów poetyckich: „Ta nasza ziemia”, „Białe notatki”, „Maluję inne łąki, lasy, światło”, „W poszukiwaniu Arkadii”, „Przenikanie”, „Zofia i Dymitr”. Wydał też książki: „Zapiski suchorzeckie”, „Tętno”, „Konik drewniany”.
Leon J. Chrapko jest laureatem wielu konkursów literackich i plastycznych. Dwukrotnie, w roku 1991 i 1994, został nagrodzony przez Wojewodę Krośnieńskiego za całokształt twórczości. Od Marszałka Województwa Podkarpackiego otrzymał w roku 2004 nagrodę za twórczość literacką. Dwukrotnie otrzymał też - od Związku Literatów Polskich - Oddział w Rzeszowie - „Złote Pióro”, w roku 2002 za tomik poezji „Zofia i Dymitr”, a w roku 2007 za powieść „Tętno”.
Członek Związku Literatów Polskich i Związku Polskich Artystów Plastyków - Polska Sztuka Użytkowa. Był jednym z głównych inicjatorów powstania Bieszczadzkiej Grupy Twórców Kultury. W latach 1978-1986 prowadził w Sanoku jedną z pierwszych w PRL, prywatną galerię sztuki. Obecnie wraz z żoną Grażyną, która opiekuje się (także jako reżyser) młodzieżowymi grupami teatralnymi, prowadzi w Bóbrce koło Soliny dom pracy twórczej „LeGraż”.
Nie można oddzielić Chrapko-malarza od Chrapko-poety. W swoich lirykach jest on malarzem, natomiast w obrazach łatwo wyczuwa się poetycką duszę. Charakterystyczne dla jego twórczości jest to, że posługuje się on wyraźnie czystą paletą barw, nie miesza ich w tzw. sosy.
Mariusz Markiewicz („Tygodnik Siedlecki”, grudzień 1994 r.)
Bieszczady [...] to jego matecznik, który nie tylko maluje, ale i w poetyckim natchnieniu opisuje w poezji i prozie. Owe dwie formy artystycznej wypowiedzi uzupełniają się wzajemnie, jako że malarstwo jest bardzo poetyckie, a w pisarstwie wyczuwa się tętno malarskiej wrażliwości. Imponujący dorobek literacki artysty jest wprost proporcjonalny do jego dokonań plastycznych. Malarz mówiąc słowami recenzenta pozwala nam dostrzec groteskowy świat, naszą w nim śmieszność, a jednocześnie bezradną wzniosłość. Właśnie ona, obok banału życia, stapia się w jedność naszego trwania. Tak, bo jego malarstwo oplecione jest symboliką i ponadczasową treścią wyrażoną poprzez ekspresyjną form malarską, której sprzyja czysta paleta barw.
Wojciech Kotasiak (Wstęp do katalogu w BWA w Ostrowcu Świętokrzyskim, 1999 r.)
Jego sztuka szła od symbolizmu do abstrakcji, od nadrealistycznego opisu do zmysłowego aktu. Z tego co widać, Chrapko poszukuje dalej. Dowodem są portrety Madonn. Piękne, nastrojowe twarze o oczach i ustach z przedstawień Modiglianiego, o szyjach Picassa, na tle pejzaży przypominających Gauguina.
Artysta w swej twórczości wykazuje wielką erudycją artystyczną. Polemizuje i odwzorowuje rzeczy na swój sposób. Z wystawy wygląda też ku nam piewca pięknych Bieszczad. Nie dosłownego piękna przekazanego przez pejzaż, czy narrację. Piękna, które ciśnie się z zewnątrz w sztafażu lub wciśniętych w tło dachów cerkiewek.
Bogusław Marek Borawski („ Tygodnik Olecki”, maj 2003 r.)