Dorota Długosz, urodzona w Brzozowie (woj. podkarpackie). Ukończyła studia w Instytucie Wychowania Artystycznego UMCS w Lublinie (dyplom z malarstwa, absolutorium z rysunku i grafiki). Malarka, autorka cykli obrazów: „Magiczny Tybet”, „Ślady ziemią znaczone”, „Uziemienia”, „Ulotność” „Dotyk światła”, „Zakwitnąć”. Uczestniczyła w indywidualnych i zbiorowych wystawach malarstwa. Poetka, pisze wiersze, które publikuje w czasopismach, almanachach i antologiach. Autorka trzech tomików: „Obcowanie z czasem”, „Oswajanie zdarzeń”, „Nieprzypadkiem”.
"Kto nie dotknął ziemi ni razu...” - wystawa malarstwa Doroty Długosz
W Saloniku Artystycznym Krośnieńskiej Biblioteki Publicznej wielokrotnie prezentowane były obrazy, których twórców inspirowała natura. I nie ma w tym nic nadzwyczajnego – związek sztuki i natury jest nierozerwalny i widoczny od początku ekspresji artystycznej człowieka. Wielu filozofów wychwalało sztukę za to, że może wiernie odzwierciedlać naturę. Arystoteles twierdził ponadto, że sztuka nie tylko naśladuje naturę, ale także uzupełnia jej braki. Inaczej mówiąc, jedną z funkcji sztuki nie jest wyłącznie odtwarzanie świata przyrody, ale również tworzenie nowych sposobów postrzegania jego złożoności i piękna w coraz to nowych odsłonach. Sztuka jest więc głosem tego, czego nie ma do powiedzenia natura. Dlatego, od fotorealizmu po abstrakcję, natura jest przedstawiana w każdym stylu artystycznym, a ruchy artystyczne, takie jak szkoła naddunajska, naturalizm czy tonizm zajmowały się wyłącznie naturą i światem przyrody. Współcześnie czyni to sztuka ekologiczna.
Natura okazuje się więc jedną z najcenniejszych muz znanych człowiekowi. Kiedy wydaje się – a po Van Goghu i Monecie jest to prawdopodobne – że w malarstwie przedstawiającym naturalną scenerię wszystko zostało już odkryte i utrwalone w obrazach, pozostaje eksploracja mikrostrefy.
Ten zamysł artystyczny realizuje w swoich pracach Dorota Długosz na obecnej wystawie w Saloniku Artystycznym. Prezentowane obrazy budzą skojarzenia z makrofotografią, fotografowaniem z szeroko otwartym obiektywem i jak największą ilością szczegółów. Dotyczy to w równym stopniu zachwycających kształtem i kolorem kwiatów, jak i budzących lęk, a czasem odrazę owadów. Z całościowego ujęcia ramy obrazu mieszczą starannie wybrany, atrakcyjny wizualnie fragment w dużym zbliżeniu i zachowaną głębią ostrości. Kluczowe znaczenie dla wizualnego oddziaływania ma kompozycja obrazu: układ linii, kształtów, tekstur, kolorów i światła. Diagonalny przebieg linii nadaje obrazom dramatyzmu, łagodzonemu ich miękkością i paletą kolorów. Jest ona niezwykle bogata, o czym decyduje wybór kwiatu. Lilie i liliowce mają soczyste płatki, zatrzymujące dużo wilgoci. Silne światło z tyłu kwiatu, przechodzące przez wodę zgromadzoną w płatkach, rozchodzi się równomiernie w kielichu i daje niemal neonowy blask, podkreślany zastosowaniem olejnych farb wodorozcieńczalnych.
Analizy prac Doroty Długosz nie ułatwia fakt, że stosunek do natury prezentuje ona również w formach poetyckich. Sztuka wyrastająca i towarzysząca takim formom samorealizacji traci swą autonomiczność i może być rozumiana szeroko i odnoszona bezpośrednio do życia duchowego jednostki. Przeniesienie punktu ciężkości z dzieła na proces samorealizacji sprawia, że również odbiorca dzieła ma obowiązek być artystą swego wnętrza, a zmaterializowane skutki pracy duchowej nie podlegają kryteriom artystycznym. Natomiast działania artystyczne stanowią nie tylko miernik wyboru wartości, jakimi kieruje się twórca, ale są świadectwem jego życia duchowego. Sztuka Doroty Długosz, sięgając w tematyce do natury, niejako odrabia straty awangardy z jej dziełami świadomie pozbawionymi wartości estetycznych – głównie piękna, jednak nie interpretuje świata przyrody, ale prowadzi odbiorcę w jego struktury, w sam jego krwiobieg.
Stanisław Wójtowicz